Bałkany

10 atrakcji turystycznych na Bałkanach, które możesz sobie odpuścić

12 lutego 2015

Czy zdarzyło się Wam za radą przewodnika udać w jakieś miejsce, które wcale nie było tak wspaniałe, jak w opisie? A może marzyliście o zobaczeniu jakiejś atrakcji turystycznej, jednak na żywo okazała się być mniej ładna i ciekawa niż w wyobrażeniach? Poniższe zestawienie prezentuje nasze, bałkańskie, turystyczne niewypały. Znacząca ich większość znajduje się w Albanii, gdyż właśnie tam odwiedziliśmy najwięcej przeróżnych atrakcji turystycznych.

1. BUDVA (Czarnogóra)

Naprawdę, ale to naprawdę nie rozumiem, czemu to czarnogórskie miasteczko pojawia się w przeróżnych zestawieniach miejsc, które należy odwiedzić. Bo ma ładną, mikroskopijną starówkę? No owszem, może się podobać, ale poza nią nie znajdziemy już nic ładnego. Budva to typowy kurort – imprezowania, dość mocno okupowany przez bogatych Rosjan. Dla poszukiwaczy najlepszych klubów i dzikich dyskotek Budva zapewne jest idealna. My jednak to miasto omijamy szerokim łukiem.

Budva

2. MUZEUM ARCHEOLOGICZNE W SKOPJE (Macedonia)

W nowo wybudowanym obiekcie nad Vardarem, tuż obok Kamiennego Mostu kryje się Muzeum Archeologiczne. Po zakupieniu biletów w wysokości 300MKD od osoby, można się zanurzyć w świat łupinek, monet, oliwnych lampek i miliona innych fragmentów prehistorii. Jeśli ktoś jest pasjonatom, pewnie jest w stanie spędzić tam cały dzień i jeszcze nie mieć dosyć. Natomiast jeśli jest się zwykłym śmiertelnikiem, nie dość, że zanudzimy się na śmierć, to jeszcze wydamy niepotrzebnie kasę. Macedońską archeologię w pigułce znaleźć można w Muzeum Skopje w dawnym budynku dworca kolejowego (wstęp za free).

Skopje

3. RUINY MIASTA PHOINIKE (Albania)

To kolejne miasto dla pasjonatów, prawdziwych archeologów z krwi i kości. Owszem, ze wzgórza, na którym położone są ruiny rozciąga się fenomenalny widok. Jednak jeśli ktoś ma nadzieję ujrzeć tam niesamowite pozostałości po antycznym mieście, to może się przeliczyć. Dużo większe wrażenie robią „antyczne, betonowe bunkry”, które rozsiane są po obu stronach zbocza.

Phoinike

4. NAJBRZYDSZY KURORT NA BAŁKANACH – Shëngjin (Albania)

Można się kłócić o to, czy w ogóle albańskie miasta na wybrzeżu są ładna. Albańczycy, ze swoją gigantomanią jeśli chodzi o tworzenie hoteli i apartamentowców, zabudowują wybrzeże blokowiskami. Jednak miastem, które bije inne na głowę swą brzydotą jest Shëngjin. Obrzydliwy port, obrzydliwa rafineria, paskudne bloczyska, rozwalona promenada, fatalny dojazd do ładnych plaż. Według nas należy to miasto omijać szerokim łukiem. W Albanii znajdziecie dużo ładniejsze miejsca na wypoczynek!

Shëngjin

5. VLASINSKIE JEZERO (Serbia)

Nasza historia z tym jeziorem oraz z ulokowanym obok niego campingiem dopiero pojawi się na blogu. Natomiast z opinii w internecie wynikało, że ten rejon Serbii powala swym pięknem, jest cudowny itd. Jezioro, jak jezioro. Wokół pagórki pokroju naszego Beskidu Niskiego albo może bardziej Małego. Według nas absolutna strata czasu. Są na Bałkanach oraz zapewne w całej Serbii znacznie bardziej widokowe miejsca.

Vlasinskie Jezero

6. PIVSKI MONASTYR (Czarnogóra)

Lubimy odwiedzać monastyry, gdyż ich znacząca większość położona jest w ciekawych i widokowych miejscach. Niestety w przypadku Pivskiego Monastyru tak nie jest. Dodatkowo z zewnątrz niczym ciekawym się nie wyróżnia. Owszem, od środka może się podobać, o ile akurat nie trafimy na moment, w którym będzie zamknięty. Według nas monastyrem, który bezwzględnie należy odwiedzić, jest Ostrog.

PIVSKI MONASTYR

7. ANTYCZNE RUINY W DURRES (Albania)

O ile będąc w Durres warto odwiedzić ruiny amfiteatru i chociaż obejrzeć je z zewnątrz, o tyle wędrowanie do antycznych ruin położonych blisko centrum miasta, raczej mija się z celem. Przede wszystkim znajdują się przy ruchliwej ulicy, obok paskudnych bloków. To rzymskie forum może robiłoby większe wrażenie, gdyby miało milsze otoczenie oraz było nieco bardziej zadbane.

Durres

8. NAJWIĘKSZE DRZEWO OLIWNE W CZARNOGÓRZE

Podjechaliśmy do oliwki tylko dlatego, że była blisko Starego Baru i nie musieliśmy zbyt mocno zbaczać z trasy. Generalnie uwielbiamy drzewa oliwne, mają w sobie czar i urok. Niestety największe drzewo oliwne już tak urokliwe nie było – znajdowało się za płotem i aby podejść do niego bliżej, trzeba było uiścić opłatę. Zrobiliśmy zatem fotkę zza płota i pojechaliśmy dalej. Jednak szczerze mówiąc po drodze widzieliśmy tysiące ładniejszych oliwek, zatem uznajemy tę atrakcję turystyczną za absolutną stratę czasu.

drzewo oliwne
9. MUZEUM OLIMPIADY W SARAJEWIE (Bośnia i Hercegowina)

Zasadniczo muzeum, a raczej wystawy poświęconej olimpiadzie, nie zobaczyliśmy, bo była zamknięta. inna sprawa, że opiekun naszego hostelu wpadł w podziw, że koniecznie chcemy się tam wybrać. Twierdził, ze absolutnie nikt tam nie chodzi. My poniekąd chcieliśmy zobaczyć sam stadion olimpijski oraz przylegający do niego cmentarz. Ale jeśli wpadniecie na szatański pomysł odwiedzenia jedynie muzeum, to chyba stracicie czas. Bo albo będzie zamknięte, albo nie spełni Waszych oczekiwań.

stadion olimpijski Sarajewo

10. MOST GRABARZY W TIRANIE (Albania)

Podróżując po Bałkanach można zobaczyć wiele ciekawych mostów, również tych z czasów tureckich. Mosteczek (bo tak powinno się o nim mówić) w Tiranie niczym szczególnym się nie wyróżnia. Według nas albańska stolica ma nieco więcej do zaoferowania i akurat mostek nie jest na liście rzeczy „must – see”.

most Tirana

Zapisz

TAG
POWIĄZANE WPISY