Bałkańskie, świąteczne życzenia
Moi mili, Boże Narodzenie to taki czas, gdy oprócz dawania prezentów i ich otrzymywania, składamy sobie życzenia – osobiście, telefonicznie, smsami, mailowo czy za pomocą kartek pocztowych.
Życzymy sobie nawzajem różnych rzeczy – głównie zdrowia, szczęścia i jeszcze raz pieniędzy. Ja chciałabym nieco poszerzyć krąg tych banalnych sformułowań i życzyć Wam nieco więcej. Przede wszystkim:
– podróży, nie tylko tych na Bałkany (choć w najbliższym czasie będę Was usilnie nakłaniać do odwiedzenia tego zakątka Europy);
– żebyście mogli spędzić więcej czasu w podróży niż poza nią, a co za tym idzie wyrozumiałego szefa, który na to pozwoli (niniejszym pozdrawiam wszystkich szefów i szefów wszystkich szefów);
– pięknej pogody, zarówno tej przejawiającej się w warunkach atmosferycznych, jak i pogody ducha;
– dużej dawki dobrego humoru, która przyda się, gdy pogoda atmosferyczna postanowi nie dostosować się do życzenia opisanego powyżej;
– życzliwych dusz wokół, które będą Was wspierać we wszystkich działaniach, pomagać podnieść się w trudniejszych chwilach i cieszyć się razem z Wami z sukcesów;
– mniej wyboistych, za to ciekawych i widokowych dróg;
– spontanicznie podejmowanych decyzji (bierzcie przykład z nas – w ciągu paru minut jazdy samochodem z wesela znajomych 20tego grudnia zadecydowaliśmy, że jedziemy na Sylwestra do Albanii. Można? Można!! 😀 );
– niezapominania o marzeniach i dążenia do ich realizacji;
– po prostu szczęścia 🙂