W Fatimie, w okolicy sanktuarium nie ma aż takiego wylewu jarmarcznych straganów z chińską tandetą. W Medziugorie u podnóża jest masa sklepów z dewocjonaliami, ale moim zdaniem Lourdes nic nie przebije.
PS: Żeby nie było, na obrzeżu Fatimy trafiłem do dużego sklepu z dewocjonaliami, gdzie można było kupić np. zapalniczki z Matką Boską, pamiątkowe piramidy „z Gizy” i miniatury wieży Eiffla.
]]>