Wpis ten dedykuję Tomaszowi i „małym stożkom usypiskowym”!
4.09.2010 Ten dzień w moim dzienniku wyprawowym określiłam jako „Pierwsze Rysy”, choć tak naprawdę wspięliśmy się na większą wysokość, niż ma nasz tatrzański szczyt.
Poranek jest szary, z nieba siąpi jakieś nie wiadomo co i ogólnie jakoś z trudem przychodzi mi uświadomienie sobie,…