Post Świętokrzyskie takie cudne. Część 6. Stokówka i Zelejowa (Świętokrzyski Szlak Archeo-Geologiczny) pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.
]]>Zazwyczaj, w rejonie tym spotykało się parę osób na krzyż i to zazwyczaj mieszkańców okolicznych wiosek. Tym razem, piękna pogoda oraz wolniejsze dni, a także chęć spalenia kalorii, sprawiły, że ludzie wylegli z domów. Dla mnie to dobry znak, bo pokazuje, że ludzie chcą odkrywać świętokrzyskie strony.
Wiosenne pola
Po około 1.5 kilometra marszu docieramy do drogi odbijającej w prawo, którą dotrzeć można do Kamieniołomu Stokówka. Jest ona obecnie ważniejszym i bardziej popularnym rejonem wspinaczkowym naszego województwa. W miejscu tym również występowała różanka zelejowska. To za sprawą właśnie żyły kalcytowej Stokówka została przecięta na dwie części. Obecnie Stokówka służy wspinaczom. Znajduje się tu kilkadziesiąt dróg wspinaczkowych o różnym poziomie trudności. Plusem tego miejsca jest jego znaczna odległość od wiosek czy przelotowych dróg. Cisza i błogi spokój!
Imponująca Stokówka
Wspinacze
Rodzice schodzący z Kamieniołomu
Opuszczamy Stokówkę i powoli kierujemy się w drogę powrotną. Polną drogą prosto do Zelejowej. Wraz z Tatą zdobywamy jeszcze samą Zelejową, gdzie znowuż trafiamy na spore jak na ten rejon tłumy. Pogoda jest zjawiskowa, a temperatura sprawia, że pot zalewa mi oczy, a okulary zjeżdżają mi na czubek nosa. Ale nie ma co narzekać, taki Lany Poniedziałek jest idealny, gdyż nie spadła na mnie ani jedna kropla (i nie, nie wierzę w te różne przesądy zwiazane z tym dniem).
Hmmm…dokąd by się tu udać?
Zelejowa
A tak wyglądała nasza prawie 10kilometrowa trasa
Post Świętokrzyskie takie cudne. Część 6. Stokówka i Zelejowa (Świętokrzyski Szlak Archeo-Geologiczny) pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.
]]>Post Świętokrzyskie takie cudne. Część 5 – Jaskinia Piekiełko (Świętokrzyski Szlak Archeo-Geologiczny) pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.
]]>
Wisosna po świętokrzysku
Okolice Zalejowej
Wraz z rodzicami zapakowaliśmy się w samochód i udaliśmy się w rejon Zalejowej, o której już Wam opowiadałam. Zabraliśmy aparaty i ruszyliśmy na iście wiosenny spacer do Piekła. Tak, tak to iście diabelskie miejsce znajduje się na terenie Kielecko – Chęcińskiego Parku Krajobrazowego. Lokalne legendy tak mówią o tym miejscu:
„O ile wiedźmy mieszkały w wiejskich chatach schowanych na odludziu, wśród gęstych lasów, tak diabły zwykle szukały schronienia w starych dziuplach, walących się ruderach, a najczęściej w pieczarach i jaskiniach, skąd blisko było do piekielnych czeluści. Długie, ciemne korytarze wydrążone wśród skał ulubiły sobie czarty szczególnie, zamieszkując wiele z nich. Jaskinia Piekiełko, zwana Piekłem pod Skibami lub Piekłem Gałęzickim, jest jedną z bram wiodących do z naszego świata do samego piekła. Z czeluści wylatywały diabły na świat by czynić zło. To tędy, po zbudowaniu świątyni na Świętym Krzyżu, czarownica, które dotąd niepodzielnie władały górą, udały się na audiencje do samego Belzebuba aby pomógł im odzyskać ich siedzibę. Nie w smak bowiem były bowiem diabłom i czarownicom modlitwy świętokrzyskich braciszków i bicie klasztornych dzwonów. Czarty uchwaliły, że najlepiej będzie klasztor zbombardować.
Pewnej nocy wywlokły więc z czeluści ogromny kamień i wzbiwszy się wysoko w górę, skierowały się najkrótszą drogą na Święty Krzyż. Przelatując nad klasztorem w Świętej Katarzynie diabelską ekspedycję zauważyły zakonnice udające się na wieczorną modlitwę. Domyśliwszy się celu wyprawy, modliły się tak żarliwie o odwrócenie nieszczęścia, aż czarty otoczyło stado białych gołębic. Pobłądziwszy w tej białej chmurze, zaczęły diabły lecieć w przeciwnym kierunku. Minęło wiele czasu, zanim zorientowały się w pomyłce. (..) Uparte biesy chciały koniecznie zburzyć klasztor, więc kolejnym razem wylatując z jaskini, zamiast jednego kamienia, nabrały masę kamieni w płachty i z tym ładunkiem leciały do celu. Pomysł był prosty. Gdyby ładunek był za ciężki, albo pobłądziły w drodze, to odsypią część ładunku a z pozostałym na pewno dolecą do celu. Pierwszy taki postój wypadł na szczycie Łysicy. Czarty odsypały z płacht co większe i cięższe kamienie. Powstało tak gołoborze z największymi głazami jakie możemy oglądać w regionie. Następnie, poleciały w dalszą drogę prosto na znienawidzony przez nie klasztor. Prawi by im się udało, na szczęście zdradził je złowrogi szum skrzydeł diabelskich i grzechot kamieni. Lecąc robiły dużo hałasu i tym hałasem obudziły klasztorne gęsi. Gęganie z kolei obudziło jednego z braciszków, który począł bić w dzwony, myśląc że zaspał i nie obudził braci na poranne modły. Bicie dzwonów znów pokrzyżowało czarcie plany. Diabły porzuciły płachty a kamienie potoczyły się na zbocze góry. Lecąc porozbijały się na kawałki i tak utworzyły kolejne gołoborze (znajduje się jakieś 300 metrów od Klasztoru).
Trzeciej próby czarty już nie podjęły…”
Tekst legendy pochodzi z tablicy informacyjnej obok jaskini.
W drodze do Piekiełka
Nazwa jaskini czyli Piekło/Piekiełko właśnie funkcjonuje od XVIII wieku. Lokalna ludność twierdziła, że dochodzą z niej niepokojące i straszne dźwięki. O tym, że obawiali się mieszkających w jaskini istot świadczy fakt, iż zasypali oni głęboki otwór w jej wnętrzu, który miał prowadzić do samego piekła.
Pozostawmy jednak legendy i podania. Piekiełko, jest jaskinią krasową, usytuowaną w zachodnim stoku Góry Żakowej. Ma 57 metrów. Ok 10 metrów od jej wejścia znajduje się zagłębienie, które stanowi pozostałość po szybie wydobywczym. Jest on dowodem na prac górnicze, jakie w tym rejonie prowadzone były w XV- XVIII wieku. Są plany, aby szyb udostępnić zwiedzającym, ale do tego celu należy stworzyć odpowiednie zabezpieczenia oraz zamontować oświetlenie. Piekiełko zamieszkiwane jest obecnie nie przez czarty, a przez nietoperze, ślimaki, muchówki oraz pająki.
Panowie diabłowie
Teren wokół jaskini jest wyjątkowo fotogeniczny. Jednak podczas wędrówki trzeba cały czas patrzeć pod nogi, gdyż wszędzie znajdują się kominy oraz zagłębienia, które mogą nas szybko zaprowadzić do…piekła. Dodatkowo między drzewami ustawione są drewniane sylwetki diabłów oraz dawnego górnika, którego ile raz widzę, tyle razy stwierdzam, że jest to kobieta.
Urocze okolice Piekiełka
Przy Piekiełku spędziliśmy trochę czasu, gdyż miejsce to mimo swej diabelskiej reputacji, jest wyjątkowo klimatyczne. Teraz, dzięki temu, że liście na drzewach nie są jeszcze aż tak duże, panuje tam mniej mroczna niż w ciągu lata atmosfera. Później udaliśmy się do kolejnego w tym regionie, ciekawego, ale tym razem związanego ze sportem miejsca.
Cdn.
Kilka porad praktycznych:
Do Piekiełko wiedzie niebieski szlak. Jeśli chcemy mieć nieco dłuższy spacer (ok. 6-7km), możemy zostawić samochód obok Zalejowej, skąd już prowadza nas strzałki oraz sam szlak.
Druga opcja, to pozostawienie samochodu w okolicach Gałęzic. Stamtąd, polną drogą docieramy do skrzyżowania, gdzie duży, metalowy znak nakieruje nas do Piekiełka.
Post Świętokrzyskie takie cudne. Część 5 – Jaskinia Piekiełko (Świętokrzyski Szlak Archeo-Geologiczny) pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.
]]>