Różne

Bałkański Nowy Rok nadchodzi

31 grudnia 2013

365 dni wydaje się, że to tak długo. Jednak 2013 rok przeleciał mi z prędkością światła. Nie wiem kiedy te 365 dni tak po prostu sobie przemknęło. Czy był to dobry czas dla mnie? Z jednej strony tak.

– Znów pojechałam na Bałkany, gdzie na albańskiej plaży przyjęłam oświadczyny Marka.

– Odbyłam też kilka mniejszych podróży po Polsce, Słowacji i Czechach.

– Zaglądałam bardzo często w góry, których nigdy nie mam dość (no chyba, że w nich leje przez kilka dni non stop, wtedy autentycznie nie mam na nie ochoty).

– Ukończyłam studia podyplomowe z psychodietetyki (z wyróżnieniem, o którym informacji nie mam niestety na piśmie).

Z drugiej strony rok 2013 przyniósł mi sporo frustracji i kilka razy dał mi dość mocno po głowie. Tak to już w życiu bywa, że nie zawsze jest tak, jakbyśmy tego chcieli. Są rzeczy, na które realnie mamy wpływ, a są też niestety takie, na które wpłynąć się nie da, a każdroazowa próba jakiejkolwiek walki kończy się kompletnym fiaskiem. Nie ma lekko, gdyby życie nie było pełne wyzwań, to byłoby zbyt łatwo, miło i przyjemnie. Lecz nie mam zamiaru smęcić podczas tych ostatnich godzin 2013 roku, mimo że samopoczucie mam gorzej niż złe, a migrena nie chce mnie dziś opuścić. Mam więc tylko nadzieję, że stare porzekadło, iż jaki Sylwester, taki cały rok, nie zadziała w moim przypadku.

Natomiast zobaczyłam przed chwilą bardzo trafne stwierdzenie: Jutro jest pierwszą, czystą kartą z 365 jakie przyniesie nowy rok. Postaraj zapisać ją odpowiednio. Chyba tego należy się trzymać, czyli zapisywać każdy dzień wspaniałymi wspomnieniami, cieszyć się z rzeczy małych i dużych, realizować plany i marzenia (lecz nie wszystkie, bo co by to było, gdyby marzenia się skończyły?). Tego Wam życzę. Tak po prostu, bez wdawania się w szczegóły. Bądźcie szczęśliwi i bawcie się dzisiaj dobrze.

Pozdrawiam Was ciepło z wiosenno – jesiennego Beskidu Śląskiego 🙂

ruda

Ostatnie zdjęcie w 2013

TAG
POWIĄZANE WPISY