Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/jetpack/_inc/lib/class.media-summary.php on line 77

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /wp-content/plugins/jetpack/_inc/lib/class.media-summary.php on line 87

Warning: Creating default object from empty value in /wp-content/themes/journey/framework/options/core/inc/class.redux_filesystem.php on line 29

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /wp-includes/pomo/plural-forms.php:210) in /wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Umoljani – Bałkany według Rudej http://balkany.ateamit.pl Subiektywne spojrzenie rudej i Marka na Bałkany, podróże i nie tylko! Thu, 07 Jun 2018 07:00:36 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.6 http://balkany.ateamit.pl/wp-content/uploads/2014/12/DSC09337-5497cfcbv1_site_icon-32x32.png Umoljani – Bałkany według Rudej http://balkany.ateamit.pl 32 32 80539066 Lukomir i Umoljani, czyli na górskim krańcu świata http://balkany.ateamit.pl/lukomir-umoljani-czyli-gorskim-krancu-swiata/ http://balkany.ateamit.pl/lukomir-umoljani-czyli-gorskim-krancu-swiata/#comments Sun, 11 Sep 2016 17:05:50 +0000 http://balkany.ateamit.pl/?p=7553 Kaursko, Lukomir i Umoljani - trzy niesamowite miejsce, które znajdują się tuż obok siebie i kuszą wspaniałymi widokami.

Post Lukomir i Umoljani, czyli na górskim krańcu świata pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.

]]>
Kiedy w grudniu 2015 roku zawitaliśmy w rejonie Bjelasnicy i w Lukomirze, zakochaliśmy się po uszy w tych terenach. Zapragnęliśmy powrócić tu latem i przy okazji zobaczyć też znajdujące się po sąsiedzku Umoljani oraz Studeni Potok. Udało nam się zrealizować ten plan ostatniego dnia lipca 2016.

Nocleg przy cmentarzu

Z Tuzli udaliśmy się w stronę Sarajewa drogą M18. Oczywiście obiecywaliśmy sobie, że w stolicy Bośni i Hercegowiny spędzimy jeszcze chwilę czasu, odwiedzimy Abida i spotkamy się ze znajomymi, którzy również w tym czasie tam byli. Niestety, ponieważ zbyt długo siedzieliśmy na basenach Panonika, do Sarajewa dotarliśmy koło 21.30. Tętniące życie miasto wręcz krzyczało, by się w nim zatrzymać, ale byliśmy nieugięci. Napięty grafik pchał nas do przodu. A pchał nas w okolice cmentarza Kaursko, który pokazał nam Abid w grudniu. A dlaczego tam? Bo okolice cmentarzyska wydały nam się idealne na dziki nocleg – rozległe polany, z dala od głównej szosy i cywilizacji. Problemem okazało się trafienie do niego. W środku nocy, w egipskich ciemnościach, trudno było znaleźć właściwą, szutrową drogę prowadzącą do cmentarzyska. Ostatecznie, jednak trafiamy tam za pierwszym razem. Dość szybko znajdujemy odpowiednie, płaskie miejsce na rozbicie namiotu, w którym szybko zapadamy w sen.

Magia wschodu słońca

Fotograficzna, złota godzina – wschód i zachód słońca, to czas magiczny i raczej nikogo nie trzeba do tego przekonywać. Śpiąc pod namiotem człowiek i tak budzi się z pierwszymi promieniami, które rozświetlają niebo. Nie zawsze jednak człowiek jest na tyle zmotywowany, by opuścić ciepły śpiwór i wyjść na zewnątrz, uwiecznić piękno poranka. Jednak śpiąc przy Kaursko motywacja pojawiła się u nas bardzo szybko, bo brązowe i czarne (spalone) łąki, jakie widzieliśmy tu w grudniu, teraz były soczyście zielone, a piękna dodawała im rosa, która skrzyła się w promieniach na złoty kolor. Oboje z zapartym tchem obserwowaliśmy ten spektakl, jaki zgotowała natura. Aparaty poszły w ruch, a nieco później również dron. Magiczne było też to, że mogliśmy to wszystko obserwować w absolutnej samotności.

Kaursko

Kaursko

Kaursko

Kaursko

Do Lukomiru!

Zanim opuściliśmy okolice Kaursko, zjedliśmy jeszcze śniadanie mistrzów, czyli buły z kajmakiem, który stanowi ważny element naszej bałkańskiej diety. Najedzeni, wyruszyliśmy do Lukomiru. Najpierw podjechaliśmy pod Bjelasnicę, gdzie poniżej hoteli trwał remont drogi i budowane było rondo. Na nim pomknęliśmy na wprost asfaltem w stronę Šabići. Od głównej szosy odbiliśmy na Brdę, za którą kończy się nawierzchnia, a zaczyna szuter. Dalej czekała nas jazda wśród łąk i niewielkich, obsypanych głazami grzbietów. Minęliśmy po drodze liczne stada owiec oraz krów, pilnowanych przez pasterzy, którzy witają nas skinieniem głowy lub po prostu nam machają. Mijamy także kilka grup rowerzystów, którzy jadą w tym samym kierunku, co my. Sama droga do Lukomiru jest przejezdna praktycznie dla każdego auta, które ma nieco wyższe zawieszenie. Przez większość czas nawierzchnia jest żwirowa, a na podjazdach od czasu do czasu wystają kamienie, wypłukane przez wodę.

droga do Lukomir

Mniej więcej po godzinie 10 docieramy do Lukomiru. Parkujemy w centrum, nieopodal czynnej tu niewielkiej knajpki, w której śniadanie je motocyklowa ekipa ze Słowenii. Idziemy na punkt widokowy znajdujący się na skraju kanionu rzeki Rakitnicy. Po drodze do niego mijamy dwóch mężczyzn budujących dom. Od środa z pustaków, od zewnątrz z kamienia, tak by budynek nie zaburzył jednolitej zabudowy wioski.

Lukomir

Lukomir

Punkt widokowy jak zwykle nas nie zawiódł. Góry, Lukomir i kanion wyglądały niesamowicie. Latem ten dość surowy jednak krajobraz nabiera miękkości za sprawą zieleni traw, kop siana pochylonych na górskich zboczach oraz stad zwierząt przemykających po stokach.

Lukomir

Lukomir

Postanawiamy spojrzeć na Lukomir z nieco innej perspektywy i wspinamy się w stronę szczytu znajdującego się w kierunku na Umoljani. Choć nie docieramy na jego wierzchołek, a zatrzymujemy się nieco niżej, możemy przyglądać się, jak do najwyżej położonej w Bośni i Hercegowinie wioski suną spore grupy rowerzystów. Strasznie im zazdrościmy, gdyż planowaliśmy powrócić tu na dwóch kółkach. Nie tym razem, ale kto powiedział, że jeszcze kiedyś tu nie zawitamy?

16.07.31_10.26.39_Balkanywakacje015

16.07.31_11.08.42_Balkanywakacje016

Lukomir

Schodzimy do auta i powoli żegnamy się z Lukomirem. Nie mamy na to najmniejszej ochoty, gdyż chętnie zostalibyśmy tu na dłużej, ale czeka nas jeszcze wizyta w Umoljani i droga do Czarnogóry. A zegar tyka.

Kianka

Umoljani i Studeni Potok

Z Lukomiru jedziemy z powrotem tą samą drogą, lecz przed Brdą skręcamy w stronę Umoljani, szutrową drogą, oznaczoną strzałkami. Sądziliśmy (dość naiwnie), że jest w podobnym stanie jak ta, wiodąca do Lukomiru. Przez chwilę nawet taka była, ale gdy zaczęła schodzić ostro w dół, doszliśmy do wniosku, że chyba powinniśmy byli pojechać inaczej. Na wycofanie się było jednak za późno, bo nijak nie mieliśmy możliwości by zawrócić, a jechanie na wstecznym nie wchodziło w grę. Ostatecznie ja wysiadam i zaczynam sprzątać drogę z większych głazów. Niestety nie za wiele mogę poradzić na sporych rozmiarów rowy, które utworzyła spływająca woda. W pewnym momencie robi mi się słabo, gdy zsuwająca się Kianka ma nagle oba tylne koła w górze. Na szczęście Marek zachował zimną krew i bezpiecznie dojechał do asfaltu. Nie wiem, kiedy ktoś przejeżdżał tędy ostatni raz, ale sądzę, że korzystał z bardziej terenowego auta. Jacyś motocykliści, których mijamy przy pierwszych domach patrzą na nas z niedowierzaniem i wskazują między sobą, że zjechaliśmy tą stromą i mało komfortową drogą. Bo raczej większość turystów dojeżdża do Umoljani po prostu asfaltową szosą od  Šabići.

droga do Umoljani

Umoljani

Podjeżdżamy na niewielką łąkę poniżej restauracji Koliba, skąd zaczyna się szlak do Studeni Potok oraz Lukomiru. Szeroką drogą najpierw pniemy się do przełęczy, na której znajduje się niewielka osada pasterska. Następnie szlak do potoku schodzi do rozległej doliny, wypełnionej pachnącymi ziołami. Jesteśmy troszkę skonfundowani, bo nigdzie nie widać rzeki. Przez chwilę nawet zastanawiamy się, czy po prostu nie wyschła. W końcu, w gęstej trawie odnajdujemy jej koryto, w którym leniwie płynie woda. Ale zależało nam na tym, żeby zobaczyć fantazyjny wzór jaki Studeni Potok rysuje w dolinie. Udało nam się to dzięki dronowi. Bo dopiero z góry, z odpowiedniego dystansu dostrzec można, że potok wije się niczym ogromny wąż. Ci, którzy nie dysponują dronem, mogą po prostu wspiąć się na zbocze, które znajduje się od strony Umoljani. Wzdłuż niego wracamy do miejscowości, przedzierając się przez dość wysoką trawę.

Umoljani

Studeni Potok

Studeni Potok

Studeni Potok

Studeni Potok

Studeni Potok

Na obiad udajemy się do restauracji Koliba, która cieszy się sporą popularnością, gdyż siedzi tu sporo gości. Zamawiamy dużą sirnicę (20 KM), duże piwo dla mnie (2.5 KM) oraz coś zimnego do picia dla kierowcy (2.5 KM). Na danie główne musimy dość długo czekać, gdyż robione jest praktycznie na naszych oczach i musi się odpowiednio długo piec. W międzyczasie okazuje się, że nasz kelner, uległ wypadkowi. Przewrócił się, uderzając głową w kant stołu lub krzesła. Widzimy go, gdy z zakrwawioną głową prowadzony jest do wnętrza restauracji. Na szczęście na miejscu znajdują się osoby, które udzielają mu pierwszej pomocy. Problemem okazuje się jednak fakt, że nikt nie wie, jaki jest numer telefonu do ratowników górskich, którzy mieliby szansę szybciej dotrzeć do Umoljani niż karetka pogotowia z Sarajewa. Ogólnie robi się jedno wielkie zamieszanie, a atmosfera staje się dość ciężka. Jednak pomijając ten drobny szczegół, to sirnica była wybitna, lekka, nie tłusta i odpowiednio sycąca. Jeśli będziecie w tych okolicach, to koniecznie tam zajrzyjcie.

sirnica

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Naszą wycieczkę do Lukomiru i Umoljani najlepiej podsumowuje poniższy film. Dzięki niemu spojrzycie na te okolice również z góry. Zapraszamy!

Zapisz

Post Lukomir i Umoljani, czyli na górskim krańcu świata pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.

]]>
http://balkany.ateamit.pl/lukomir-umoljani-czyli-gorskim-krancu-swiata/feed/ 2 7553
Pocztówka z wakacji: Bośnia i Hercegowina oraz Czarnogóra http://balkany.ateamit.pl/pocztowka-wakacji-bosnia-hercegowina-oraz-czarnogora/ http://balkany.ateamit.pl/pocztowka-wakacji-bosnia-hercegowina-oraz-czarnogora/#comments Mon, 01 Aug 2016 17:43:25 +0000 http://balkany.ateamit.pl/?p=7388 Sierpniowy roadtrip po Bałkanach trwa, dlatego ślemy Wam pierwszą pocztówkę. Na tapecie Bośnia i Hercegowina oraz Czarnogóra.

Post Pocztówka z wakacji: Bośnia i Hercegowina oraz Czarnogóra pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.

]]>
Kiedyś wysyłało się pocztówki w wersji papierowej. Teraz popularniejsze są mms-y lub maile. Ale my wysyłamy Wam cały, pocztówkowy wpis, z wakacyjnymi zdjęciami z dwóch krajów, które do tej pory odwiedziliśmy na naszej roadtripowej, bałkańskiej trasie. Zabieramy Was do Bośni i Hercegowiny oraz do Czarnogóry.

Co do tej pory zwiedziliśmy? W Bośni i Hercegowinie – Tuzlę, gdzie zaliczyliśmy kąpiel na basenach Pannonica. Później przejechaliśmy przez nocne Sarajewo, by na późny wieczór dotrzeć do cmentarza Kaursko obok którego przenocowaliśmy. Kolejny dzień to Lukomir (niestety nie na rowerach, bo te zostały w domu, za to Kianka mogła się przejechać do tego cudownego miejsca). Zaliczyliśmy też ambitny przejazd do Umoljani, podczas którego nasze dzielne auto udowodniło, że potrafi też jeździć z tylnymi kołami w górze. Wizyta przy potoku Studenac była strzałem w dziesiątkę, mimo że początkowo w ogóle nie widzieliśmy samego potoku i jego szalonego zarysu. Wieczorny przejazd do Czarnogóry drogą na Foce jak zwykle obfitował w widoki. Nocleg gdzieś przed Durmitorem, znajdowany po ciemku dopiero rano uświadomił nam, w jak widokowym miejscu się znaleźliśmy. Przejazd do Żablijaka był spektakularny i chyba rośnie nam mocny kandydat do pierwszej piątki najbardziej widokowych tras na Bałkanach. W samym Żablijaku odwiedziliśmy spacerem Czarne Jezioro, a następnie dotarliśmy nad Most na Tarze. Tłumy i gorąc szybko nas stamtąd przegoniły. Mozolna droga do Podgoricy była istną męczarnią, za to czarnogórska stolica znów nas w sobie nie rozkochała. A teraz nasi mili czytelnicy pozdrawiamy Was z Albanii, z campingu Shkodra Lake Resort. Marek kąpie się już w jeziorze, a ja staram się na szybko sklecić dla Was tych parę słów. W najbliższym czasie będziemy do Was nadawać z naszego ulubionego, bałkańskiego kraju.

Z pozdrowieniami,

ruda&Marek

Najpierw była Tuzla i baseny Pannonica, które gorąco wam polecamy, przede wszystkim w upalne dni.

Pannonica Tuzla

Tuzla

Tuzla

Kolejny dzień przywitaliśmy obok cmentarza Kaursko.

Kaursko

Później był nasz ukochany Lukomir.

Lukomir

Lukomir

Lukomir

Było też Umoljani i szalona droga do niego, a także spektakularny potok Studenac.

Lukomir

Studenac

Bośnia i Hercegowina za każdym razem nas zachwyca. Ciągle i ciągle, więc na pewno będziemy tam wracać.

Bośnia i Hercegowina

Czarnogóra powitała nas tak…

Czarnogóra

A później było tylko lepiej 😉

Czarnogóra

Czarnogóra

Czcarnogóra

Post Pocztówka z wakacji: Bośnia i Hercegowina oraz Czarnogóra pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.

]]>
http://balkany.ateamit.pl/pocztowka-wakacji-bosnia-hercegowina-oraz-czarnogora/feed/ 3 7388
Lukomir informacje praktyczne http://balkany.ateamit.pl/lukomir-informacje-praktyczne/ http://balkany.ateamit.pl/lukomir-informacje-praktyczne/#comments Thu, 21 Jan 2016 08:01:08 +0000 http://balkany.ateamit.pl/?p=5629 Lukomir to najwyżej położona i najbardziej odizolowana wieś w Bośni i Hercegowinie. Zebraliśmy dla Was praktyczne informacje o tym, jak tam dotrzeć i co można robić w okolicy.

Post Lukomir informacje praktyczne pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.

]]>
Lukomir to najwyżej położona (lub jedna z najwyżej położonych) i najbardziej odizolowana wieś w Bośni i Hercegowinie. Znajduje się na wysokości prawie 1500 m n.p.m., na skraju kanionu rzeki Rakitnicy, płynącej 800 metrów niżej. Lukomir zamieszkiwany jest jedynie w ciągu lata. Zimą droga do niego bywa kompletnie nieprzejezdna, a zalegający tam śnieg może osiągnąć nawet 2 metry i utrzymywać się przez prawie 6 miesięcy.

Zimą nie da rady?

Jednak pod koniec grudnia 2015 roku panujące w tym regionie warunki były iście wiosenne, stąd udało nam się tam dojechać. W wiosce znajduje się obecnie 96 budynków: 46 domów mieszkalnych, 49 stodół oraz 1 dawna szkoła. Na wzgórzu nieco bardziej po prawej stronie ulokowany jest mały cmentarz z osiemnastoma rzeźbionymi mogiłami, charakterystycznymi dla regionu Bośni i Hercegowiny, zwanymi stećak. Tym, co jednak najmocniej wyróżnia Lukomir, to tradycyjny styl, w jakim budowano tamtejsze domy. Większość z nich datuje się na lata 50te, 60te i 70te ubiegłego wieku, lecz przypominają one obiekty sprzed znacznie wcześniejszego okresu historycznego. Mają one nawiązywać do faktu, że kultywowanie ziemi, wypas zwierząt i życie zgodnie z naturą trwało tu nieprzerwanie przez wiele, długich lat, aż do 1992 roku, kiedy to wybuchła wojna. Budynki zbudowane są z kamienia, a ich dachy niegdyś kryte były głównie gontem. Obecnie gont w dużej mierze został wyparty przez blachę. Dopiero w latach 80tych dotarła do Lukomiru elektryczność, nieco ułatwiając tym samym życie mieszkańcom, głównie pasterzom, którzy na kilka miesięcy w roku przybywają tam ze swoimi stadami.

Lukomir

Lukomir

Lukomir

Najpiękniejszy widok na Lukomir rozciąga się ze wzgórza oddzielającego wieś od kanionu. Stojąc na jego wierzchołku można poczuć górską potęgę tej okolicy. Po horyzont widać kolejne szczyty, a ogrom przestrzeni jest porażający. W grudniu, ze względu na lekką mgiełkę w powietrzu nie jesteśmy w stanie dostrzec rzeki Rakitnicy płynącej 800 metrów poniżej nas.

Lukomir

Lukomir

Lukomir – jak dotrzeć?
  • samochodem – do Lukomiru wiedzie bita, kamienista droga z Babin do oraz od szosy łączącej Babin do ze wsią Šabići (przez Brdę). Przez pół roku, z racji śniegu, który może zalegać na tym terenie, dojazd do Lukomiru jest praktycznie niemożliwy. Jeśli zdecydujemy się na dojazd późną wiosną, latem i wczesną jesienią powinniśmy dysponować autem o nieco wyższym zawieszeniu. Jadąc z Babin do czeka nas 20 km jazdy po szutrze. Druga opcja trasy jest dłuższa o 6km, z czego ponad połowa wiedzie po szutrze. Odradzamy jazdę do Lukomiru nocą ze względu na to, że w okolicy jest mnóstwo dróg i bardzo łatwo jest się pomylić i zgubić. Wiosną 2017 roku droga do Lukomiru była nieco równiejsza niż latem 2016 oraz zimą 2015. Kolejną opcją dojazdu jest trasa z Konjic. Częściowo jest asfaltowa, a częściowo szutrowa, jednak praktycznie każde auto osobowe powinno ją bez problemu pokonać.
  • rowerem – z Babin do do Lukomiru wyznaczony jest szlak rowerowy. Strzałki ułatwiają nawigowanie w terenie, gdyż są najczęściej ustawione na skrzyżowaniach dróg. Podobno latem jest to dość uczęszczany szlak rowerowy i sporo amatorów dwóch kółek dociera do Lukomiru. Potwierdzają to również filmiki na youtubie prezentujące walory tej najwyżej położonej wsi w Bośni.
  • pieszo – generalnie okolice Bjelasnicy i Lukomiru są idealne na treking, jednak należy liczyć się z dużymi odległościami do pokonania. Aby urozmaicić sobie wędrówkę, możemy zdecydować się na spacer okolicznymi szczytami. Akurat te tereny nigdy nie zostały zaminowane, więc nie musimy obawiać się maszerowania poza wyznaczonymi ścieżkami. Ciekawą opcją jest zrobienie pętli z miejscowości Umoljani (skąd startują też wycieczki organizowane przez agencje turystyczne) do Lukomiru przez góry, a następnie powrót wzdłuż kanionu Rakitnicy. Jest to bardzo widokowa trasa, dostarczająca wielu wrażeń estetycznych.
  • z agencją turystyczną – w Sarajewie funkcjonuje kilka agencji turystycznych oferujących wycieczki do Lukomiru. Przeważnie przewożą na miejsce terenówkami, a następnie organizują treking po okolicy. Koszt takiej wycieczki to 40EUR od osoby. Czasami agencje oferują nocleg na miejscu, ale za dodatkową opłatą. My polecamy wycieczkę z agencją turystyczną Visit Konjic.

 

Inne ważne informacje:
  • okolice Lukomiru są dość dobrze zaopatrzone w wodę. Wzdłuż trasy z Babin do mija się kilka źródełek, stąd nie ma potrzeby brania ze sobą dużych zapasów napojów.
  • w sezonie letnim w Lukomirze funkcjonuje knajpka Ljetnia Basta, która niegdyś znajdowała się w centrum wsi, obecnie przeniosła się w okolice wjazdu do niej.
  • bez większego problemu w rejonie tym znajdziemy dogodne miejsce do rozbicia na dziko. O ile nie postawimy namiotu na czyimś ogrodzonym polu lub w ogródku, raczej nikt nie powinien mieć do nas pretensji. Jeśli w okolicy, w której chcecie biwakować, zobaczycie pasterza, zapytajcie się o zgodę. W samej wsi raczej nie ma możliwości na nocowanie na dziko. Raczej musicie poszukać miejsca przy drodze dojazdowej.
  • jeśli chcielibyście przenocować w Lukomirze „pod dachem”, to gorąco polecamy Wam pensjonat Natura AS należący do agencji turystycznej Visit Konjic.
  • latem w okolicach Bjelasnicy i Lukomiru prowadzony jest wypas owiec, stąd należy zachować czujność i wypatrywać psów pasterskich, które zazwyczaj nie są przyjaźnie nastawione do obcych. Jeśli jednak jest w pobliżu ich właściciel, wtedy raczej nie mamy się czego obawiać!
  • Ciekawe miejsca warte zobaczenia w okolicach Lukomiru: Bjelasnica, Studeni Potok, wodospad Peruce, Umoljani, kanion rzeki Rakitnicy, wieś Bobovica;

 

Zapraszamy Was też na wirtualny spacer po Lukomirze, dzięki dronowym ujęciom. Na pewno jeszcze bardziej zachęcą Was do odwiedzenia tej najwyżej położonej wsi w Bośni!

A także mamy dla Was kilka ujęć z lata:

Zapisz

Post Lukomir informacje praktyczne pojawił się poraz pierwszy w Bałkany według Rudej.

]]>
http://balkany.ateamit.pl/lukomir-informacje-praktyczne/feed/ 14 5629