Generalnie w wyjazdach najbardziej nie lubię powrotów. I nie ważne, czy wraca się z miesięcznego, tygodniowego czy weekendowego wyjazdu - zawsze odczuwam to samo, czyli żal za tym, że coś się skończyło.
ZOBACZ WPIS
ZOBACZ WPIS
ZOBACZ WPIS
ZOBACZ WPIS
ZOBACZ WPIS
ZOBACZ WPIS
ZOBACZ WPIS
ZOBACZ WPIS
ZOBACZ WPIS
ZOBACZ WPIS